No właśnie, ale czy podane piwo zawsze smakuje tak, jakbyśmy tego oczekiwali? Okazuje się, że sposób podania oraz przechowywania tego rodzaju alkoholu znacznie wpływa na jego walory. Niektóre czynniki zewnętrzne i ludzkie błędy potrafią do tego stopnia zaszkodzić piwu, że nie smakuje ono tak dobrze. Na co więc powinni zwracać uwagę kelnerzy i barmani podczas serwowania piwa? I czego powinni unikać, aby mu nie zaszkodzić?
Po pierwsze: światło
Jednym z czynników, który negatywnie wpływa na jakość piwa jest światło. Nie bez powodu wiele produktów na opakowaniach ma wskazówkę „trzymać w ciemnym i chłodnym miejscu”. Światło żywności zdecydowanie nie służy, a piwo jest tego najlepszym przykładem. Narażenie piwa na przebywanie w miejscach nasłonecznionych, zwłaszcza latem, powoduje, że może ono bardzo szybko nabrać niepożądanych cech zapachowych, określanych często jako nuty skunksowe lub ładniej – nasłonecznione. Obniżają one bardzo mocno pijalność piwa, stąd tak ważne jest, aby trzymać piwo w odpowiednich warunkach - zarówno w procesie dystrybucji, jak i w restauracji, czy pubie. Jest to kluczowy element, który wpływa na jakość sensoryczną tego napoju. I właśnie tutaj pojawia się pierwsze zadanie dla barmanów oraz kelnerów, którzy powinni zwracać uwagę na to, aby piwo zawsze znajdowało się w miejscach mało nasłonecznionych. Dzięki temu serwowane piwo zachowa swoje właściwości i będzie smakowało, jak podane prosto z browaru.
Po drugie: temperatura
Temperatura to drugi czynnik, który sprawia, że piwo czasem nie smakuje tak, jak powinno i nie chodzi tu o oczywistą kwestię temperatury serwowania, tylko o warunki, w jakich przechowujemy piwo przed spożyciem. Idealne miejsce dla piwa to zdecydowanie lodówka lub tzw. warunki piwniczne. Należy pamiętać, że szokowe podwyższenie temperatury może spowodować znaczne przyspieszenie i zachwianie procesu starzenia się piwa. Jego efektem jest najczęściej pojawienie się zapachu przypalenia i skórki ciemnego chleba oraz czarnej porzeczki. Nie są to z reguły zapachy bardzo nieprzyjemne, ale niestety zmieniają charakter piwa w efekcie czego, zamiast cieszyć się np. chmielowym zapachem czeskiego pilsnera, musimy raczyć się przypalonym aromatem, który zdecydowanie nie wpisuje się w kanony tego gatunku. Zatem drugim zadaniem kelnerów i barmanów jest dbałość o odpowiednią temperaturę zarówno serwowania, jak i przechowywania piwa, tak aby nie zmieniło swojego pierwotnego zapachu.
Po trzecie: czas
Czas to najbardziej skomplikowany czynnik. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić czy jego wpływ na piwo jest pozytywny, czy negatywny. Temat ten należy rozpatrywać indywidualnie. Należy jednak pamiętać, że jasne, lekkie lagery, których zadaniem jest orzeźwienie i gaszenie pragnienia, muszą być świeże. Tylko wtedy pokażą całą swą rześkość smaku i aromatu. Z kolei piwom mocnym i ciemnym dłuższy czas przechowywania nie zaszkodzi, a czasami wręcz pomaga. Karmelowe nuty stają się bardziej wydatne, alkohol nabiera ogłady i piwo staje się spójne. Oczywiście nie leżakujemy go latami, mowa tu raczej o miesiącach. Innymi słowy, jeżeli w naszym lokalu pojawi się dostawa butelek orzeźwiającego piwa Książęcego Złotego Pszenicznego, nie wahajmy się podać go od razu. Jeżeli jednak zostaliśmy zaopatrzeni w nową dostawę potężnego piwa, jak Książęce Porter Bałtycki, to (jeśli starczy oczywiście zapasów) pierwsze zaserwujmy te, które mamy już na stanie w lokalu, a nową partię odłóżmy „na chwilę” i podajmy ją po upływie jakiegoś czasu. Zachowanie tej zasady pozwoli na ewolucję smaku i aromatu tego piwa.
Podsumowanie
Co zrobić, aby serwować w pełni aromatyczne piwo? Wystarczy zadbać o kilka prostych czynników: odpowiednie miejsce, temperaturę i czas. Dzięki odpowiednim warunkom, jakie zostaną zapewnione temu trunkowi, goście będą mogli cieszyć się pełnym smakiem swojego ulubionego piwa.