Zachęcający opis smaków i zapachów pochodzących od słodu, chmielu, drożdży i procesu warzenia działa na wyobraźnię i pobudza zmysły miłośników piwa. Żyjemy jednak w czasach piwnej rewolucji, w których piwosze wymagają coraz więcej i nie robi już na nich wrażenia gęsta piana i szlachetna goryczka. Jak zatem mówić o piwie, aby zachwycić naszych klientów?
W rytm… piwa
W opisach piwa możemy wykorzystywać określenia zapożyczone z różnych dziedzin. Muzyka jest jedną z nich. Słodowe nuty i chmielowe akordy doskonale opisują to, co dzieje się w początkowej fazie degustacji lagera wiedeńskiego. Te muzyczne określenia podkreślają delikatność odczucia i nadają opisowi ulotnego charakteru. Dlaczego zatem nie wykorzystać reszty muzycznej terminologii, tworząc unikalne opisy doskonałych piw? W bałtyckich porterach mamy więc basowe brzmienie ciemnego chleba i palonej kawy. Belgijski witbier ma dynamiczny aromat kolendry a bukiet belgijskich lambików będzie się składał z owocowej etiudy. Z kolei gatunek india pale ale to cała gama nut chmielowych, a irish ale to harmonia karmelowych i słodowych aromatów.
Piwa w których „coś poszło nie tak” cechować może kakofonia związków siarki, która nie ma nic wspólnego z kompozycją piw doskonale ułożonych. Idąc dalej tym tropem, pomiędzy goryczką i garbnikowym posmakiem mamy pauzę, a zapach alkoholu czuć w półtonach. Tak oto muzyka przenika się z kiperską sztuką, tworząc wyrafinowane opisy smaku i zapachu.
Przyrodnicze konotacje
Zagłębiając się dalej w smakowy profil różnych gatunków piwa, napotkamy dziesiątki cech, które odnoszą się do szeroko pojętego świata przyrody. Trawiaste nuty chmielu, aromat mineralny, ziemisty, a nawet pleśniowy to tylko niewielka część tych określeń. Możemy tu wydzielić cały dział warzywny na potrzeby cebulowych związków siarki, kukurydzianych siarczków czy porowych tioli oraz owocowy, gdzie znajdziemy estry bananowe typowe dla gatunku hefeweizen, jabłkowe, ananasowe, gruszkowe, a nawet poziomkowe. Rzecz jasna wymienione owoce i warzywa mogą być cierpkie, czyli niedojrzałe, dojrzewające w słońcu lub wręcz przejrzałe. Wymienione opisy dają około setki kombinacji. Poza tym różne odmiany chmielu dawać mogą aromaty w bardzo szerokim spektrum, zaczynającym się od standardowej rześkiej nuty chmielowej szyszki w lagerach, poprzez trawę cytrynową i skórki cytrusów dla amerykańskich ALE, aż do wytrawnych nut tytoniu i delikatnego aromatu gałązki róży w angielskich piwach górnej fermentacji.
Rola przymiotników
Ulubionym sposobem opisywania trunków przez wyznawców sommelierskiej sztuki jest odnoszenie się do tekstury, faktury i wszelkich innych przymiotników, jakie opisywać mogą coś lub kogoś. Delikatny, stonowany, długi, krótki, jedwabny, aksamitny, pełny, pusty, płaski, szorstki, cierpki, zrównoważony, dźwięczny, metaliczny, synchroniczny, drażniący, rześki, ulotny, miałki, tępy, czysty, lekki, ciężki, elegancki, prosty... smak lub aromat. Ta grupa określeń stwarza niekończące się możliwości eksplorowania piwnego świata i kreowania unikalnych opisów.
Serwując piwo, możemy pokusić się o jego dokładny opis. Zgrabna charakterystyka danego gatunku, sprawi, że nasi klienci odkryją, nieznane im dotąd tajniki piwnego świata. Ważne jednak, by pamiętać, że z opisami jest jak z przyprawami w kuchni – więcej wcale nie znaczy lepiej. Mówiąc o piwie, starajmy się zatem oddać jego faktyczne cechy, ozdabiając je oczywiście w delikatny sposób.